Kurdystan.info vs. SWPS

Prywatna uczelnia oskarża profil Kurdystan.info o zniesławienie

Wiosną 2019 kurdystan.info poinformował na swoim profilu o konflikcie pomiędzy kurdyjskimi student.k.ami SWPS, a administracją uczelni. Konflikt dotyczył uczestnictwa w corocznym Festiwalu Kultur. Student.k.om kurdyjskim odmówiono prawa do postawienia osobnego stanowiska kultury kurdyjskiej. Zamiast tego zaproponowano im wykorzystanie stoisk krajów uznawanych przez nich za okupantów i opresorów.

 Kolektyw Kurdystan.info, za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku, relacjonuje wydarzenia związane z sytuacją społeczno-polityczną Kurdystanu. Wiosną 2019 kurdystan.info poinformował na swoim profilu o konflikcie pomiędzy kurdyjskimi student.k.ami SWPS, a administracją uczelni. Konflikt dotyczył prezentacji kultury kurdyjskiej na corocznym festiwalu. Sprawa czekała na rozwiązanie w sądzie ponad pięć lat. Oskarżenie ze strony uczelni można uznać za typowy przykład SLAPPu, czyli działania prawnego mającego na celu uciszenie krytyki w przestrzeni publicznej.

O co chodzi?

Cała historia ma swój początek w kwietniu 2019 roku, gdy grupa kurdyjskich studentów/tek z Uniwersytetu SWPS zwróciła się do kurdystan.info z prośbą o wsparcie w nagłośnieniu ich sytuacji podczas corocznego uczelnianego Festiwalu Kultur. Studenci/tki z różnych części Kurdystanu chcieli po raz pierwszy wystawić stoisko prezentujące ich kulturę, lecz władze uczelni nie wydały na to zgody. Zamiast tego zaproponowano im wykorzystanie stoisk krajów uznawanych przez nich za okupantów, co było dodatkowo bolesnym ze względu na wieloletnią dyskryminacje kultury i tożsamości kurdyjskiej w państwach, których są obywatel.k.ami. Ważnym czynnikiem jest trwający konflikt turecko-kurdyjski, który w tamtym okresie nasilił się jeszcze bardziej przez politykę rządzącego Turcją prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.

Portal Kurdystan.info podjął decyzję o opublikowaniu serii wpisów relacjonujących tę sprawę, co spotkało się z dużym zainteresowaniem opinii publicznej i skierowało uwagę mediów, takich jak Gazeta Stołeczna, Metro czy TVP Info. We wszystko włączyła się także ambasada Turcji, która w swoich mediach społecznościowych zasugerowała rzekome powiązania studentów/tek ze zdelegalizowaną w Turcji Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), w wielu krajach uznawaną za organizację terrorystyczną. Oskarżenia o szerzenie propagandy terrorystycznej stworzyły poważne zagrożenie dla zaangażowanych w konflikt studentów/tek, zwłaszcza tych z tureckim paszportem.

Po nagłośnieniu sprawy, władze Uniwersytetu SWPS zdecydowały się powrócić do rozmów na temat formuły festiwalu, co ostatecznie doprowadziło do zgody na wystawienie stoiska kultury kurdyjskiej podczas Festiwalu Kultur, jednak bez prezentowania symboli narodowych.

To mógłby być koniec hitorii, jednak po ponad trzech latach mały profil kurdystan.info ponownie musi stoczyć batalię z wielkim Uniwersytetem. Pod koniec ubiegłego roku Rafał Rudnicki, jeden z prowadzących portal otrzymał zawiadomienie od Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia o toczącym się wobec niego postępowaniu karnym o zniesławienie (art. 212 § 2 KK), które jest wynikiem prywatnego oskarżenia przez SWPS. Uniwersytet zarzuca mu szerzenie nieprawdziwych informacji, prowokowanie napięć na tle narodowościowym i podżeganie do agresji. W ramach ugody, w grudniu 2023, uczelnia domagała się usunięcia problematycznych według niej wpisów z 2019 roku, wpłaty kwoty 10 tysięcy złotych na fundację z nią związaną oraz publicznych przeprosin. W oświadczeniu, którego publikacji żąda Uniwersytet SWPS, Rafał Rudnicki miałby przeprosić za publikowanie nieprawdziwych informacji i wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za wszelkie negatywne konsekwencje konfliktu między uczelnią, a kurdyjskimi studentami/tkami, w tym za „wzrost poczucia lęku i zagrożenia u społeczności akademickiej, w szczególności studentów zagranicznych” oraz „antagonizowanie społeczności akademickiej i podżeganie do agresji na tle narodowościowym”.

Propozycja ta została oczywiście odrzucona, co skierowało sprawę do sądu. Termin rozprawy karnej został wyznaczony na 24 stycznia 2024 o godzinie 13:00, w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Zgodnie z przepisami, rozprawa w takich przypadkach odbywa się niejawnie, co uniemożliwia udział w niej szerokiej publiczności czy mediom. SWPS mógł jednak złożyć wniosek, by rozprawa odbyła się jawnie, o co apelowaliśmy nie tylko my, ale także szerokie grono akademiczek i akademików.

Postawione Rafałowi zarzuty są poważne. Uznanie winy przez sąd może oznaczać grzywnę, ograniczenie wolności albo pozbawienia wolności do roku. W obliczu tego procesu, wyrażajmy solidarność z prowadzącymi portal kurdystan.info, stojącymi w obronie wolności słowa i prawa do uczestniczenia w debacie publicznej. Prywatny akt oskarżenia złożony przez Uniwersytet SWPS jest typowym przykładem „SLAPP-u” czyli praktyki sądowej służącej tłumieniu wolności słowa. „SLAPP-y” czyli Strategiczne Pozwy Przeciwko Publicznej Partycypacji to rodzaj pozwu sądowego, który ma na celu uciszenie krytyki poprzez proces prawny. W polskich warunkach, ze względu na kryminalizację zniesławienia, mogą przyjmować również formę prywatnych aktów oskarżenia. Charakterystyczne dla działań typu SLAPP jest to, że nie są one skierowane wyłącznie w celu obrony rzeczywistych praw, lecz mają na celu ograniczenie swobody wypowiedzi, udziału w debacie publicznej lub działalności społecznej. Rządy i korporacje wykorzystują je, aby uciszyć tych, którzy informują opinie publiczną o stosowanych przez nie praktykach.

W lipcu 2024 roku zapadł wyrok w sądzie pierwszej instancji. Sąd Rejonowy uznał Rafała niewinnym zarzucanych czynów, choć uzasadnienie uniewinnienia pozostawiało wiele do życzenia. Sąd kierował się bowiem przede wszystkim brakiem dowodów na to, aby to Rafał bezpośrednio był autorem omawianych postów lub miał wpływ na ich ostateczną treść. Zostawiono tym samym furtkę prawną do ścigania kolejnych osób.

Wiemy też, że Uniwersytet SWPS złożył wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, co może oznaczać, że planuje pisać odwołanie. Być może więc czeka nas jeszcze jeden rozdział tej sprawy.


Krosno Odrzańskie – 10 people with criminal charges

On 17 January, a trial began in the case of 10 people detained and charged after a demonstration in solidarity with those locked detained in the guarded centre for foreigners in Krosno Odrzańskie. The demonstration took place on 12 February 2022 and more than 10 people were detained by the police during the demonstration. Two years later, a trial was launched in which 10 people were charged with a whole range of charges, in various configurations: violation of an officer’s physical integrity (art. 222 Crime Code), active assault on an officer (art. 223 CC), forcing an action on an officer (art. 224 CC), insulting an officer (art.226 CC). In addition, the individuals are charged with participation in a riot with the intent to violently assault persons and property and a hooliganism offence was added – raising the possible sentence.

Even before the trial began, the defence filed a motion to exclude the deciding judge. As it turns out, Judge Piotr Dębicki, who was drawn to adjudicate in this case, had two years earlier heard complaints about the detention of 8 of the 10 people accused today. In the justifications of those rulings, there were formulations and opinions concerning the charges of the criminal case starting today, especially with regard to participation in a fugitive and violation of bodily integrity of an officer. Interestingly, Judge Dębicki also personally applied for exclusion, but this application was not granted by the Gubin District Court. Today in the courtroom, the defence again filed a motion for exclusion, which was also joined by the prosecution.

In this trial we have 10 accused people, more than 20 witnesses and other evidence. Many of these materials have already been presented at the detention complaint hearings. Thus, they are known to Judge Dębicki and he had to refer to them when formulating his decision in the grievance cases. Meanwhile, the defendants have the right to start the trial from ground zero, with an unquestionably and indisputably objective Court. This is their fundamental right as defendants. In this case, there is a legitimate concern that this right is being curtailed for them.

The hearings were held on:
17 January 2024
24 April 2024
7 August 2024

Next hearing: 18 December 2024, 10:30am

Krosno Odrzańskie – 10 osób z zarzutami karnymi

17 stycznia 2024 rozpoczął się przewód sądowy w sprawie 10 osób zatrzymanych i oskarżonych po demonstracji solidarnościowej z osobami zamkniętymi w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim. Demonstracja miała miejsce 12 lutego 2022 roku, a w trakcie jej przebiegu policja zatrzymała ponad 10 osób. Po dwóch latach ruszył proces sądowy, w którym 10 osób oskarżonych zostało o cały szereg zarzutów, w różnej konfiguracji: naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza (222kk), czynną napaść na funkcjonariusza (223 kk), wymuszanie czynności przez funkcjonariusza (224 kk), znieważenie funkcjonariusza (226 kk). Dodatkowo osoby oskarżone są o udział w zbiegowisku mającym na celu gwałtowny zamach na osoby i mienie, a jako wisienkę na torcie dodano występek chuligański – podnoszący ewentualny wymiar kary.

Jeszcze przed rozpoczęciem procesu obrona złożyła wniosek o wyłączenie rozstrzygającego sędziego. Jak się okazuje, SSR Piotr Dębicki, który został wylosowany do orzekania w tej sprawie, dwa lata wcześniej rozpoznawał zażalenia na zatrzymanie 8 z 10 oskarżonych obecnie osób. W uzasadnieniach tamtych orzeczeń pojawiały się sformułowania i opinie dotyczące zarzutów ze sprawy karnej, zwłaszcza w zakresie udziału w zbiegowisku i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Co interesujące, SSR Dębicki także osobiście złożył wniosek o wyłączenie, jednak wniosek ten nie został uwzględniony przez Sąd Rejonowy w Gubinie.

W procesie tym mamy 10 oskarżonych osób, ponad 20 świadków i inne materiały dowodowe. Wiele z tych materiałów zostało już zaprezentowanych podczas posiedzeń dotyczących zażalenia na zatrzymanie. Tym samym są one znane SSR Dębickiemu i musiał odnosić się do nich podczas formułowania decyzji w sprawach zażaleniowych. Tymczasem oskarżeni mają prawo do rozpoczęcia procesu z punktu zero, z bezsprzecznie i niepodważalnie obiektywnym Sądem. Jest to ich podstawowe prawo jako oskarżonych. W tym wypadku istnieje uzasadniona obawa, że prawo to jest im ograniczane.

Rozprawy odbywały się w dniach:
17 stycznia 2024
24 kwietnia 2024
7 sierpnia 2024

Kolejna rozprawa: 18 grudnia 2024, godz. 10:30

2 persons acquitted after Rainbow Night

July 2023: The District Court for Warsaw – Śródmieście acquitted two people accused of participating in the Rainbow Night rally.

7 August 2020 was one of the most important events for the LGBT+ community in Poland, the culmination of a 1.5-year homophobic and transphobic campaign coming from the ruling party. On that day, the protesters were protesting against the decision of the District Court in Warsaw to place Stop Bzdurom collective activist Margot in pre-trial detention. The police violently treated the protesters, detaining random people. As one police officer revealed in his testimony, they were instructed to detain people wearing rainbow emblems, no matter what they were doing. 49 people were detained at the time, and a report by the National Torture Prevention Mechanism indicated that these people had experienced degrading and, in some cases, inhuman treatment.

7 March 2022. The Warszawa Śródmieście – Północ District Prosecutor’s Office in Warsaw discontinued proceedings against 43 persons. In the case of six persons, indictments were filed, charging the persons with participation in a riot whose participants jointly committed a violent attack on property.

In July 2023, we heard the verdict of the Court of First Instance on the first two persons. The District Court in the person of Judge Justyna Koski-Janusz acquitted the accused persons.

Throughout the trial, the prosecution did not appear in the courtroom even once.

In its reasoning, the Court made it clear that on 7 August 2020, a spontaneous gathering in defence of the rights of LGBT+ people took place at Krakowskie Przedmieście in Warsaw. The court emphasised the political and social context, in particular the political actions against this community, particularly highlighting the words of President of Poland Andrzej Duda “it’s not the people, it’s the ideology”.

The justification does not lack an assessment of the police actions of that day. The detention of Margot itself was considered by the court to be a “show-off detention, intended to highlight the ruthlessness in action”. The court described the officers’ actions as “provocative” and their attitude as boisterous and arrogant. The court also highlighted the huge discrepancy between the officers’ testimonies and the video documentation, as well as the randomness of the arrests made.

We would like to thank the lawyers: Agata Bzdyń and Karolina Gierdal, who defended in this case.

2 osoby uniewinnione po Tęczowej Nocy

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie uniewinnił w lipcu 2023 roku dwie osoby oskarżone o udział w zbiegowisku w Tęczową Noc.

7 sierpnia 2020 r. był jednym z najważniejszych wydarzeń dla społeczności osób LGBT+ w Polsce, kulminacją trwającej 1,5 roku homofobicznej i transfobicznej nagonki płynącej z obozu rządzącego. Tego dnia protestowano przeciwko decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie o umieszczeniu działaczki kolektywu Stop Bzdurom, Margot, w areszcie tymczasowym. Policja brutalnie traktowała protestujących, zatrzymując przypadkowe osoby. Jak ujawnił w swoich zeznaniach jeden z policjantów, mieli oni polecenie zatrzymywać osoby mające na sobie tęczowe emblematy, bez względu na to co robiły. Zatrzymano wtedy 49 osób, a raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur wskazywał, że osoby te doświadczyły poniżającego, a w części przypadków – nieludzkiego traktowania.

7 marca 2022 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście – Północ w Warszawie umorzyła postępowania wobec 43 osób. W przypadku sześciu osób wniesiono akty oskarżenia, stawiając osobom zarzuty udziału w zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na mienie.

W lipcu 2023 roku usłyszeliśmy wyrok Sądu I instancji w sprawie pierwszych dwóch osób. Sąd Rejonowy w osobie sędzi Justyny Koski-Janusz uniewinnił osoby oskarżone.

W toku całego procesu, prokuratura nie pojawiła się na sali sądowej ani razu.

W uzasadnieniu Sąd jasno podkreślił, że 7 sierpnia 2020 r. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie miało miejsce spontaniczne zgromadzenie w obronie praw osób LGBT+. Sąd podkreślał kontekst polityczny i społeczny, w szczególności polityczne działania przeciwko tej społeczności, szczególnie podkreślając słowa Andrzeja Dudy „to nie ludzie, to ideologia”.

W uzasadnieniu nie brak oceny działań policji z tego dnia. Samo zatrzymanie Margot Sąd uznał za „popisowe zatrzymanie, mające uwidocznić bezwzględność w działaniu”. Działania funkcjonariuszy sąd określał jako „prowokujące”, a ich postawę jako butną i arogancką. Sąd podkreślał też ogromny rozdźwięk między zeznaniami funkcjonariuszy, a dokumentacją filmową, a także przypadkowość dokonywanych zatrzymań.

Dziękujemy r.pr. Agacie Bzdyń i adw. Karolinie Gierdal, które broniły w tej sprawie.

Poniżej możliwie wierny zapis ustnego uzasadnienia Sądu:

„Trudno odmówić racji stanowisku obrońców, że swoim działaniem żaden z oskarżonych nie wyczerpał znamienia przestępstwa z art.254 kk. Tym bardziej trudno mówić o tym, by to był występek chuligański.

Nie można tutaj mówić o żadnym zbiegowisku. To było spontaniczne zgromadzenie, do którego doszło w związku z zatrzymaniem osoby, która kojarzona jest ze społecznością LGBT+, która występowała w obronie osób, które z tym środowiskiem się identyfikują. To ma znaczenie szczególności gdy w kraju tego typu działania przeciwko osobom nieheteronormatywnym są dość częste i akceptowane przez rządzących. Najbardziej dotkliwa wypowiedź to była wypowiedź prezydenta, ze to nie ludzie, tylko ideologia

W takiej atmosferze trudno nie mieć zrozumienia dla zachowań osób, które w sposób pokojowy manifestują dążenie do zapewnienia równego traktowania wszystkim obywatelom. To obowiązek spoczywający przedstawicielach władzy i obywatelach. O tym stanowi Konstytucja. Niezależnie od orientacji seksualnej, każda osoba ma równe prawa.

Nie może być takiej sytuacji, jak w przypadku osoby zatrzymanej umieszczonej przez policję w radiowozie. To, jak do tego doszło, to były w ocenie sądu popisowe zachowania policji, które miały uwidocznić bezwzględność w zatrzymaniu. Stąd też takie prowokujące działania policji wobec protestujących. To, co było widać na nagraniach, jeśli to się skonfrontuje z zeznaniami funkcjonariuszy, widać rozdźwięk pomiędzy ich zeznaniami a nagraniem. Ten rozdźwięk jest ogromny.

Z zeznań funkcjonariuszy wyłania się oraz jakoby osoby protestujące były osobami agresywnymi, dopuszczającymi się gwałtowanego zamachu na mienie czy na funkcjonariuszy policji. Y w ogóle nie widać na nagraniach, X widać ze względu na charakterystyczny wygląd, widać ją jak siedzi na zgromadzeniu, protestuje pokojowo. Trudno mówić by uczestniczyła w zbiegowisku. Jest tam, bo sprzeciwia się podejściu do osób, które są dyskryminowane ze względu na swoją orientację. Tym trudniej mówić by działała bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego. Powodem jest podejście rządzących do osób nieheteronormatywnych. I to tym bardziej, że walczy ona o respektowanie praw wyrażonych w Konstytucji.

Trudno więc uznać osoby oskarżone za winne uczestniczenia w zbiegowisku.
Zbiegowisko charakterystyczne jest raczej dla grup, które można określić kolokwialnie jako kiboli, którzy rzucają kostki brukowe, przewracają ławki.

Tutaj doszło do spontanicznego zgromadzenia w obronie zatrzymanej osoby.

Materiał dowodowy nie daje podstaw do innych wniosków niż uniewinnienie. Z nagrań wyłania się zupełnie inny obraz nich z zeznań świadków – policjantów. Nie ma żadnych dowodów na celowe kopanie, uszkadzanie karoserii, celowe niszczenie rzeczy, np. głośnika. Tam było po prostu ciasno.

Widoczna była buta i arogancja policji, wyrażona w ich postawie, widoczna w tym, że zatrzymywali osoby wybiórczo. Skrajnym przypadkiem jest zaatakowanie spokojnie idącego człowieka. Tylko wsparcie ze strony posłanek sprawiło, że niektóre osoby nie pojechały na komisariat.

Materiał dowodowy nie pozwalał na inny wyrok niż uniewinnienie”

Contact

Antirepression phone line: +48 722 196 139

Mail: szpila@riseup.net

Do not contact via social media about your court cases! If you need direct answer always use anti-rep phone line!

FB: @kolektywszpila
INST: @kolektyw.szpila
MASTODON: mastodon.social/@szpila

Szpila – who we are?

Szpila Collective

We are a feminist anti-repression collective. We organise assistance for people who face violence and harassment from the authorities and the police because of their activism and political involvement. We are mainly located in and around Warsaw, but we happen to help people from all over Poland, especially on the border with Belarus.

Szpila has leftist and anarchist roots. We are close to the values of freedom and equality, fighting against fascism, discrimination and capitalism. We focus our actions towards people who share these values.

In August 2020, we provided an anti-repression phone number [+48 722 196 139] where people experiencing repression, including those who have been detained by the police, called to police stations or who have been referred to court for punishment, can call or write. Szpila assists in finding legal aid and in publicising the situation, keeps statistics on police repression (cases under its care) and regularly reports publicly on its scale. We are in contact with a grassroots organised group of lawyers and psychologists who offer their support to those experiencing repression.

Our slogan is: you will never walk alone and we take it very seriously.

The basis of our work is cooperation with the organisers of the events, but we also support those who are repressed outside the situation of the demonstration.

Anti-repression number – what? how? when?

+48 722 196 139

If protests are taking place on a given day, the anti-repression number is only to be contacted in the event of detention and repression.

We can only provide legal advice and longer conversations if no one is in danger of being detained.

If you have details of a detained person or are a detained person, if possible, instead of calling, text or contact us via Signal, What’s app or Telegrm (We prefer Signal)

ANTI-REPRESSION NUMBER – ESSENTIAL INFORMATION

When to call/text?

  1. You have been stopped at a demonstration or on your way to/from a demonstration.
  2. The police raid you at home in connection with organising/participating in a feminist/ queer/ anti-police/ anti-capitalist/ anti-fascist event etc.
  3. You see a person being detained by the police in connection with political activity ( !!!!!!! IMPORTANT!!!!!!! if you can, ask the person being detained for their name, this will make it easier to trace them).
  4. You have received information about a hearing or trial date.

How to contact?

  1. If you know there is a demo in the city, DO NOT prolong the conversation, only give the necessary information, be as brief as you can.
  2. Do not say anything on the phone that can be used against you or another person.
  3. Remember that as well as calling you can also text us, write a message on Signal.

What to do if stopped by the police?

  1. Demand contact with a lawyer – ask the police officer to call an anti-repression number (when going to demonstrations always have it written down with a marker on your arm).
  2. If the police refuse to contact legal aid – threaten with a complaint, demand a refusal in writing with reasons.
  3. Do not sign a protocol that does not mention your request to contact a lawyer.
  4. Refuse to give explanation, say: no comment!
  5. Do not admit to the acts you are accused of. Do not plead guilty.
  6. If you are going to the demonstration alone (although we always recommend going in a group) – inform those close to you. Have them contact the anti-repression number if they suspect that you have been arrested.

Rok po Tęczowej Nocy. Raport podsumowujący zatrzymania z 7 sierpnia 2020

Rok po Tęczowej nocy. Raport podsumowujący zatrzymania z 7 sierpnia 2020, do POBRANIA

Wersję w wyższej rozdzielczości pobierzesz TUTAJ

 

[EDIT! Właśnie otrzymałyśmy informację, że kilka dni temu do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 5 osobom zatrzymanym 7 sierpnia. W chwili publikacji raportu nie miałyśmy takiej wiedzy. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z niektórymi osobami zatrzymanymi, które wymienione są w akcie oskarżenia oraz ich obrońcami i obrończyniami – jednak ci nie dostali informacji o tych nowych okolicznościach. Świadczy to o kolejnych ogromnych nieprawidłowościach ze strony prokuratury, która widocznie spieszyła się w składaniu aktu oskarżenia przed 7 sierpnia 2021, tak jak my spieszyłyśmy się z wydaniem raportu. Raport zostanie zaktualizowany kiedy tylko dokładnie zapoznamy się z sytuacją. Tymczasem zawsze i na zawsze – solidarność z represjonowanymi! ]

Wydarzenia z 7 sierpnia 2020 roku na zawsze zapisały się na kartach historii polskiej społeczności LGBTQIAP. Po ogłoszeniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie nakazu aresztowania queerowej aktywistki Margot Szutowicz, zawiązała się spontaniczna demonstracja solidarnościowa, która przemaszerowała na Krakowskie Przedmieście. Tam na aktywistkę czekał już nieoznakowany radiowóz, w którym została zamknięta. W odpowiedzi na to grupa protestujących usiadła wokół samochodu, uniemożliwiając jego odjazd i domagając się uwolnienia aktywistki. Następnie, policja, bez uprzedniego ostrzeżenia, zaczęła siłowo rozbijać blokadę i zatrzymywać protestujących. Podduszanie, szarpanie, wykręcanie rąk – to tylko niektóre z ohydnych metod używanych przez funkcjonariuszy do stłumienia pokojowej demonstracji.  


W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że funkcjonariusze Policji przystępujący do swoich czynności mogli poprzestać na legitymowaniu. (…) Potrzeba sięgania po najbardziej restrykcyjny środek jakim jest zatrzymanie była w tym wypadku zbędna – czytamy w orzeczeniu Sądu Rejonowego w Warszawie wydanym po rozpatrzeniu jednego z zażaleń.


Czy Policja zauważyła, że nie było potrzeby stosowania przemocy? Zapewne, ale świadomie kontynuowała swoje represyjne działania, niewiele później urządzając jeszcze 2 łapanki, podczas których brutalnie zatrzymywała osoby uczestniczące w demonstracji. Jej ofiarą padł nawet jeden przypadkowy turysta. Osoby zatrzymane były stale przewożone między 15 komisariatami po to, by utrudnić grupie pomocy prawnej ich znalezienie. Jak ujawnia raport “Rok po Tęczowej Nocy”, z godziny na godzinę represje przybierały na sile.

 


„Jak nie będziesz współpracować, to sobie zaszkodzisz”

O nadużyciach i ogromnej skali przemocy ze strony Policji od początku informowały same osoby, które jej doświadczyły. Przez wiele godzin były przetrzymywane w skandalicznych warunkach, często zakute w kajdanki. Pozostawione same sobie nie miały zapewnionej wody pitnej, regularnie przyjmowanych leków, dostępu do toalety ani kontaktu z obrończyniami i obrońcami nawet gdy ci czekali na komisariacie. Osoby transpłciowe były zmuszane do rozbierania się podczas kontroli osobistych przy udziale funkcjonariuszy innej płci niż ta, z którą się identyfikują.
Nie wspominając o tym, że żadna z nich nie usłyszała, o co jest oskarżona. Zamiast tego funkcjonariusze zwodzili i manipulowali zatrzymanymi, o czym świadczą przytoczone w orzeczeniach zeznania:

 

[Zatrzymany] w protokole zatrzymania, nie żądał kontaktu z adwokatem z uwagi na obietnicę szybszego zwolnienia go.


Na komendzie na ulicy Wilczej pomoc prawną dopuszczono do zatrzymanych dopiero po tym, jak zmuszono ich do podpisania protokołu zatrzymania, w którym znalazło się oświadczenie, że nie chcą składać na nie zażalenia.
Pierwsze osoby zostały zwolnione dopiero po 24 godzinach od pozbawienia wolności. Nie dziwi więc fakt, że z 48 zatrzymanych co najmniej 40 wniosło zażalenia. Do tej pory sądy rozpatrzyły 35 z nich.


Nielegalne, niezasadne, nieprawidłowe

By zażalenie na zatrzymanie zostało oddalone, Sąd musi orzec, że było ono legalne, zasadne i prawidłowe – tak stało się zaledwie w 1 z 35 postępowań. Aż 26% z zatrzymań uznano za całkowicie nielegalne, bezpodstawne i niepoprawne. To znaczy, że Policja postąpiła samowolnie, niezgodnie z prawem, bez uzasadnionego przypuszczenia o popełnieniu przestępstwa, dodatkowo całą procedurę przeprowadzając błędnie. Oprócz tego wśród 35 zatrzymań aż 28 (80%) przebiegało w sposób nieprawidłowy, zaś 30 (86%) okazało się bezzasadnych, a zatem nie powinny one w ogóle mieć miejsca i nie znajdowały podstawy w procedurze karnej. Dodatkowo, aż 11 (31%) zostało uznane za nielegalne. W większości orzeczeń Sąd stanowczo skrytykował działania Policji:

Do uznania czynności za legalną nie wystarczy bowiem samo stwierdzenie, że dokonali jej funkcjonariusze Policji. Aby czynność taka mogła być uznana za legalną musi ona znajdować umocowanie w obowiązujących przepisach Kodeksu postępowania karnego oraz ustawy o Policji.


Dane wskazują, że w aż 97% przypadków bezkarne służby działały poza obowiązującym prawem i z przekroczeniem uprawnień. 

Lektura uzasadnień postanowień wydanych na skutek złożonych przez osoby zatrzymane zażaleń, nie pozostawia wątpliwości, że Policja zasłużyła na wszystkie słowa krytyki jakie spotkały ją po Tęczowej Nocy. W zdecydowanej większości przypadków Sądy uznały, że do zatrzymań w ogóle nie powinno było dojść, że policjanci działali bezprawnie. W ten sposób stłumiono legalne, pokojowe zgromadzenia. W zaledwie kilku przypadkach nie stwierdzono nieprawidłowości działań funkcjonariuszy, a i tak nastąpiło to tylko w sprawach, w których sędziowie bardzo formalistyczne interpretowali to kryterium. To miażdżąca krytyka Policji, która nie spotkała się z żadną reakcją ze strony przełożonych. Nie jest nam znany żaden przypadek pociągnięcia jakiegokolwiek funkcjonariusza do odpowiedzialności dyscyplinarnej lub karnej – mówi adw. Karolina Gierdal, członkini kolektywu.

To nie było chuligańskie zbiegowisko

Wszystkim zatrzymanym automatycznie zarzucono udział w zbiegowisku, którego celem był “gwałtowny zamach na osobę lub mienie” – czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat więzienia. W rozpatrywaniu tego, czy faktycznie było to zbiegowisko czy zgromadzenie spontaniczne, sądy posłużyły się jedną z dwóch linii orzeczniczych.
Pierwsza z nich nie bierze pod uwagę okoliczności wydarzeń ani ich przyczyny – opiera się na notatkach i zeznaniach policjantów. Z kolei druga, uznająca zatrzymania za niezasadne, charakteryzuje się rozbudowanymi uzasadnieniami, opisującymi szczegółowo przebieg wydarzeń. We wszystkich tych orzeczeniach wskazuje się na poprzedzającą zgromadzenia wiadomość o wydaniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu aktywistki Margot i wyrażaniu z nią w ten sposób solidarności.


Działań tych nie sposób oderwać od aktualnej sytuacji w kraju, niedawnych wypowiedzi przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, godzących w owe prawa, budzących nieraz gwałtowne i radykalne w formie reakcje społeczne, w których protestujący – korzystając z wolności słowa – domagają się poszanowania praw człowieka – słusznie wskazuje Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia. 


Uznanie wydarzeń z 7 sierpnia za spontaniczne zgromadzenie oznacza, że Policja agresywnie je tłumiąc złamała jedno z podstawowych praw człowieka gwarantowanych przez Konstytucję – prawo do wolności zgromadzeń. Pokazała tym samym, do jakich brutalnych czynów jest w stanie się posunąć, by uciszyć i zastraszyć osoby aktywistyczne będące niewygodne dla władzy.


Osobo, nigdy nie będziesz szła sama

Żadne organy państwowe nie są w stanie zatrzymać manifestowania swoich poglądów politycznych i sprzeciwiania się queerfobii. Nie są również w stanie rozbić solidarności, która łączy społeczność LGBTQIAP oraz jej sojuszniczki i sojuszników. Niezależnie od konsekwencji, osoby aktywistyczne będą bronić praw człowieka narażając się na bezprawne opresje. Te osoby mogą liczyć na pomoc kolektywu Szpila, który nieprzerwanie działa zapewniając darmową pomoc prawną. 


Tamtej nocy towarzyszyło nam wiele emocji – od strachu i gniewu, po poczucie wspólnoty i solidarności. Od początku było jasne, że skala represji miała na celu zastraszenie osób walczących o swoje prawa, ten raport tylko to potwierdza. Śmiało możemy powiedzieć, że im się nie udało. Wyszłyśmy z tych doświadczeń silniejsze, bardziej solidarne i odważniejsze. Nigdy nie będziesz szła sama – to nie tylko hasło, które wykrzykujemy na demonstracjach. To idea, którą razem wcielamy w życie. Zapraszamy do zapoznania się z raportem. Wierzymy, że może stać się on inspiracją nie tylko dla osób prawniczych, ale każdej osoby lub grupy, której bliska jest walka o prawa człowieka – podsumowuje Aleksandra Ziemiańska z kolektywu Szpila.